falko |
Ulotność
zdarza się tak
że ani wędrówka po lesie
ani zieloność traw
ani spacer ulicami miasta
nie przynoszą ulgi
niepokój ściska trzewia
wstrząsa wnętrzem
każe szukać w umyśle zdarzeń
przeszłych minionych ukrytych
na krańcu pamięci
na początku zapomnienia
Skórzybut rozdrażniony
widokiem ludzkich postaci
znudzony
widokiem drzew
wejdzie wejściem dla inwalidów
do knajpy na rogu ulicy
przyszło mu do głowy niespodziewanie
uzdrowić się od tej cholernej byle jakiej codzienności
pnie się
wdrapuje po schodach z nadzieją
że o tej późnej godzinie
nie będzie już żadnych gości
siedząc na wysokim stołku przy barze
samotnie wypije wódkę
kiedy już zamyślona
zasmucona nie wiedzieć czym
młoda dwudziestoletnia zaledwie
śliczna dziewczyna-barmanka
naleje
pierwszego
drugiego
trzeciego
później Skórzybut
wyjdzie zawiedziony
zawstydzony
że wódka była ciepła
zbyt droga
a dziewczyna za barem
zbyt młoda
zbyt smutna
zbyt niedostępna
Skórzybut przeklinając ówczas Kierkegaarda
pozostanie z nadzieją że jako istota ludzka
w pełni odpowiedzialna
skazana na wolność bezgraniczną
jednocześnie jako człowiek
otoczony przerażającą pustką
w swojej nieskończoności
wypełnionej katastroficzną grozą
troską o coś tam o coś tam
(co pojąć od razu nie sposób
ontologia i metafizyka)
nie odczuje przejmującego na wskroś
uczucia lęku i beznadziei istnienia
na koniec
zaśnie w barłogu
utkanym z nałogów
wyściełanym zwykłymi ludzkimi pragnieniami
Wiesław Fałkowski
z książki: O czym szepczą podziemne owady
© Wiesław Fałkowski, 2018, ISBN 978-83-947558-2-9
(w przygotowaniu)
ilustracje: © Wiesław Fałkowski