Nie wierząc łzom
jak galaretka ze świńskich nóżek
obywatele
nie wierząc łzom
stworzyli nowego boga
na swoje podobieństwo
wódkę z blaszanego kubka piją
mówią że taki człowieczy los
łgają że krwawi ich słowiańska dusza
nieprawda
skurwiła się ta ich rosyjska dusza
ubrana w paradny strój
obnosi się nowobogacko
w dymie gęstym jak zimowa mgła
zostawią zburzone miasta
krwawe strzępy rozerwanych ciał
wdeptane gąsienicami czołgów w rozmarzającą
pierwszym wiosennym słońcem ziemię
za chwilę wyparuje ostatnia kropla krwi
w podmuchu gorącego wiatru
nie będzie komu płakać
nikt już za sobą nie zamknie drzwi
zostanie uchylone okno
zmiesza się nagle gwiezdny pył
z sabaczą juchą wrogów
a sprawiedliwych krew zastygnie
jak atrament na kartce
niespisanego testamentu
Wiesław Fałkowski, HH, 26 marca 2022