poniedziałek, 28 marca 2022

Nie wierząc łzom

 











Nie wierząc łzom


świat trzęsie się
jak galaretka ze świńskich nóżek

obywatele
nie wierząc łzom
stworzyli nowego boga
na swoje podobieństwo

wódkę z blaszanego kubka piją
mówią że taki człowieczy los
łgają że krwawi ich słowiańska dusza

nieprawda
skurwiła się ta ich rosyjska dusza
ubrana w paradny strój
obnosi się nowobogacko

w dymie gęstym jak zimowa mgła
zostawią zburzone miasta
krwawe strzępy rozerwanych ciał
wdeptane gąsienicami czołgów w rozmarzającą
pierwszym wiosennym słońcem ziemię

za chwilę wyparuje ostatnia kropla krwi
w podmuchu gorącego wiatru
nie będzie komu płakać

nikt już za sobą nie zamknie drzwi
zostanie uchylone okno

zmiesza się nagle gwiezdny pył
z sabaczą juchą wrogów
a sprawiedliwych krew zastygnie
jak atrament na kartce
niespisanego testamentu


Wiesław Fałkowski, HH, 26 marca 2022

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...