falko |
Obsceniczna farsa
antyestetyczny prawie-sonet
akrostych
Wyuzdane postacie z obscenicznej farsy
dziś w moim śnie zagrały niepoślednią rolę;
ekstrawaganckie stroje i wymyślne pozy,
szokujące fryzury oraz długie szpony.
Zostaną po nich lepkie ślady w moich myślach
cuchnące rynsztokiem i łajnem śmierdzące;
zbrukają moją duszę unoszącym się kurzem,
ulepią z moich marzeń obrzydzenia kulę.
Metafizyka zjawisk, których nie pojmuję,
estetyką odmienną szokuje mnie mocno,
tak bardzo rzeczywista w moim śnie się staje.
Afirmacja brzydoty na olbrzymią skalę,
fascynacja tandetą, pochwała głupoty.
Odarty zostałem już z cienkiej skórki złudzeń -
ratunkiem będzie tylko, że się rychło zbudzę.
Wiesław Fałkowski falko, 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz