piątek, 6 stycznia 2017

Obsceniczna farsa - antyestetyczny prawie-sonet - akrostych

falko


Obsceniczna farsa
antyestetyczny prawie-sonet
akrostych

Wyuzdane postacie z obscenicznej farsy
dziś w moim śnie zagrały niepoślednią rolę;
ekstrawaganckie stroje i wymyślne pozy,
szokujące fryzury oraz długie szpony.

Zostaną po nich lepkie ślady w moich myślach
cuchnące rynsztokiem i łajnem śmierdzące;
zbrukają moją duszę unoszącym się kurzem,
ulepią z moich marzeń obrzydzenia kulę.

Metafizyka zjawisk, których nie pojmuję,
estetyką odmienną szokuje mnie mocno,
tak bardzo rzeczywista w moim śnie się staje.

Afirmacja brzydoty na olbrzymią skalę,
fascynacja tandetą, pochwała głupoty.

Odarty zostałem już z cienkiej skórki złudzeń -
ratunkiem będzie tylko, że się rychło zbudzę.

Wiesław Fałkowski falko, 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...