czwartek, 7 września 2017

Jestem Wiesław, cz. II - Abrakadabra

falko
Jestem Wiesław, cz. II
Abrakadabra

Abrakadabra - wyraz bez znaczenia,
nieskończona liczba nazw, imion i rzeczy.
Odpowiedź na każde pytanie:
Co? Kiedy? 
I jak? I dlaczego? 
Skąd, dokąd?
W imię czego?

Ta prawda ogólnie dostępna,
niesie pociechę tym,
co nocą wytrwale klepią pacierze, 
płaczą i modlą się nie o codzienny chleb,
a o święte światło mądrości.

Nie wiem, czy to czasownik, czy rzeczownik,
tak daleko wiedzą nie sięgam.
Wiem tylko, 
że słowo się rzekło ustami mędrca, do uszu mędrca;
od wieku wieków, na wieki wieków;
i dźwiękiem się stało - nieśmiertelną częścią mowy.

Powiadają - żył w górskiej jaskini Matuszelach
tysiąc lat bez mała.
Prawda taka, że na koniec, tak jak każdy - zmarł.
O jego mądrości po ziemi fama się niosła.
Łatwo zrozumieć, bo
jego głowa była łysa jak kolano, 
broda bardzo długa, jak droga do nieśmiertelności, 
i biała, jak śniegi górskiego lodowca,
umysł jasny i czysty, 
a wzrok mętny, jak świeżo uwarzone piwo. 

Przybyli do Matuzala uczeni z daleka i z bliska,
usiedli u jego stóp, by posłuchać i usłyszeć,
coś czego nigdy nie słyszeli:
wypowiedziane słowo - Abrakadabra

A - B - R - A - K - A - D - A - B - R - A
A - B - R - A - K - A - D - A - B - R
A - B - R - A - K - A - D - A - B
A - B - R - A - K - A - D - A
A - B - R - A - K - A - D
A - B - R - A - K - A
A - B - R - A - K
A - B - R - A
A - B - R
A - B
A

To była cała mądrość.
To było wszystko, co miał.
To było wszystko, co mógł im dać.
To było wszystko, co chcieli słyszeć.
I każdy mędrzec zapisał treść,
i każdy z nich zapamiętał głos.
Mistyczny, tajemniczy, niezbadany,
prosto z duszy wychodzący dźwięk.

Potem poszli z powrotem:
ci, co byli z bliska - blisko,
ci co byli z daleka - daleko. 
Każdy po swojemu o tym opowiedział.
Podał dalej, jak danie na talerzu,
przyprawione komentarzem,
każdy głodny głupiec mógł
przy stole usiąść i to danie zjeść.

Powstały o tym księgi potężne i wielkie;
było ich tyle, co jesiennych liści spadających z drzew,
każdy z liści niósł naukę niezwykłą, prawdziwą.

Matuzala już nie ma
i książek o nim także brak,
w pamięci dziury wywiercił czas,
a ślady piaskiem zasypał wiatr.
Mądrość przetrwała uświęcona i cenna, 
w Abrakadabrze dostojnie pobrzmiewa,
jak starodawny, kołyszący się dzwon.

Lubię to słowo dające ludziom nowe imiona,
a każdej sprawie i każdej rzeczy ogólniejszy sens.

Wiesław Fałkowski, wrzesień 2017

Wolne tłumaczenie z j. angielskiego tekstu, którego autorem jest Jamrach Holobom, cytowanego w The Devil's Dictionary, Volume VII of The Collected Works of Ambrose Bierce , 12 vols., published by Neale: New York, 1909 -12.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...