falko |
tego lata
kwiaty zawstydzone
odkryły niespodziewanie
że pręciki i słupek
dzieli ogromna przestrzeń i
tylko wiatr albo owady
mogą być posłańcami ich miłości
ludzie tymczasem pustoszeją
jak tęczowe bańki mydlane
na krawędzi między światłem a cieniem
odrobina uniwersalnego kosmosu
oddzielona trójwarstwową błoną
między wnętrzem a zewnętrzem
cząstka wyobraźni
zamknięta siłami spójności i przylegania
w otaczającej przestrzeni nieodgadnionego wszechświata
zapis w pamięci
rejestr zdarzeń potencjalnych
rozbij o krawędź realnej przeszkody
o dłoń nieobleczoną w gumową rękawiczkę
a zostawi jedynie mydlany ślad
lekko spieniony mokry i śliski
na skórze odpornej na uderzenia twardych kamieni
ale wrażliwej na zawilgocenie
od mydlanych baniek
szmacianych lalek
i od płynących nie wiedzieć czemu łez
zaburzenia fizyko-psychiczne
wilgotność i łkanie
sponiewierało tym razem bardziej
niż długotrwałe wleczenie po asfalcie
jak psa
została
krwawa smuga
ślad na papierze
za liryczną frazą opisującą smutek
spowodowany rozstaniem
ześlij odrobinę wiary że nie na marne
Wiesław Fałkowski, HH, 12 czerwca 2020