© Wiesław falko Fałkowski |
Ku pamięci umiejących czytać...
bezrobotny poeta
mieszkaniec parkowej ławki w środkowej Europie
oferuje po obniżonej cenie słowa i rymy
dla wolniej myślących
posezonowa wyprzedaż autorskich myśli
specjalne rabaty dla analfabetów
gratisowe fraszki dla kretynów
poeta
kiedy
nie był jeszcze
poetą
zaczął uparcie
zadawać pytanie
każdej napotkanej
dziewczynie
barmanowi
słuchaczowi
listonoszowi
bankierowi
tacie i mamie
krwawej Mary
i czystej wódce
odwieczne pytanie
czy być
czy mieć
bezdomny poeta
weźmie każdą pracę
sezonową
dorywczą
jako inwalida
niepełnosprawny
lub
będzie wrzeszczał jak idiota
za byle jaką zapłatę
bezrobotny poeta
straciwszy wikt i opierunek
głodny i byle jak odziany
został mieszkańcem stołecznego parku
przestał
jeść - z braku pieniędzy
myśleć - z braku cukru
czytać - z braku tekstu drukowanego
pisać - z braku natchnienia
kupować dzieciom lody
wspierać żebraków
i bezinteresownie karmić gołębie
tudzież karpie w sadzawce
zadaje sobie
od rana do wieczora
odwieczne pytanie
ile trzeba mieć
żeby choć trochę
troszeczkę być
tak naprawdę niewiele być…
Wiesław Fałkowski falko, 2011
...
zaczął uparcie
OdpowiedzUsuńzadawać pytanie