projekt: Wiesław falko Fałkowski |
koleją bliżej
kiedy konduktor zamykał
drzwi wagonu kolejowego ostatniej klasy
słychać było jeszcze beznamiętny komunikat:
opóźniony jest pociąg
kilkadziesiąt minut dni miesięcy lat
tego już pasażerowie nie słyszeli
bo pociąg ruszył i
turkotem kół i piskiem osi zagłuszył:
głos z megafonu dworcowego
rozmowy pozostających na peronie
piskliwy lament bufetowej:
że jej, kurwa, nie zapłacił i odjechał
pociąg przez kraj jechał niespiesznie
tak jakby dalej już nie było niczego
ni miasta ni dworca ni stacji docelowej
ni maszynisty ni związku zawodowego
pasażerowie cicho wtuleni w zimowe palta
wsłuchani w monotonne dudnienie kół
wypatrywali za oknem lepszego jutra
i nadziei - matki żony kochanki głupich
wtedy niespodziewanie z hukiem
trzaskiem pękających szyn
brzękiem tłuczonego szkła
jękiem dartej stali i aluminium
znudzony widokiem ludzkich postaci
granatowym mundurkiem konduktora
monotonnym dudnieniem kół
oraz z powodu permanentnego
braku peronu piątego w Kutnie
wyskoczył z szyn
pociąg idiota
pociąg samobójca
Wiesław falko Fałkowski, 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz