falko |
spać nie mogę, mróz ściska
spać nie mogę
mróz moich przyjaciół ściska
zamarznięte wróble leżą na parapecie
nie patrzą przez szybę w telewizor
nie słuchają co mówi na temat pogody
atrakcyjna blondynka
pies kulawą nogę podkulił
konia podkuli
jemu każą chodzić boso
po mrozie...
mój boże
mieszkańcy pobliskiej ławki
z powodu
mrozu
dokuczliwości losu
matki natury
głupich sąsiadów
straży miejskiej
karmiącej czy trzeba czy nie trzeba
kartoflanką od znanego restauratora dobroczyńcy
przeprowadzili się do pobliskiej galerii...
daj boże
galeria to nie jest
sztuki
kultury
malarstwa
obrazu
słowa
gestu
nie ma tu
oczekiwań
pobożnych życzeń
typów spod ciemnej gwiazdy
transwestytów
cycatych kurew
blaknących panien z dobrych domów
leniwych fagasów
mechanicznych pomarańczy
ani niespełnionych dobrych uczynków...
broń boże
zatem do jakiej to galerii
wynieśli się mieszkańcy
pobliskiej ławki?
oni
moi wspaniali
bezdomni bezimienni bezmajętni
przyjaciele
z powodu niezwykłej okoliczności przyrody
natarczywego mrozu
braku chleba
pomidorów
alkoholu
i innych drobnych niedogodności bytu
przenieśli się
niespodziewanie
nieuchronnie
niedbale
i bez sensu
do galerii zimnych trupów...
o boże
Wiesław falko Fałkowski, 2012
#poetry #poezja #wiersze #lyric #epicpoetry #poems #literature #wieslawfalkofalkowski #falkografioly #haiku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz