czwartek, 23 marca 2017

5 Impromptus - Nadzieja




5 Impromptus - Nadzieja

*
dzień
czernią zarasta
chwastów myśli gęstwiną
noc staje się nieprzenikniona

*
anioł
zadziwił się i zbłądził
dusza bezpieczna
siódma pieczęć cała

*
muzyka
przestrzeń wypełnia
między niebem
nokturn Szopena słyszę

*
nadzieja
pojawia się nagle
zostanie czy odleci
spłoszona wspomnień deszczem

*
resztki
zaschniętego błota zostawi
na spłowiałym dywanie
utkanym z oczekiwań

Wiesław Fałkowski falko, 2017
z cyklu: Impromptus

#wiesławfałkowskifalko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...