falko |
Rozmowy z Królikiem
Sen
– Długo spałeś –
powiedział z wyczuwalnym wyrzutem Królik.
– Ty sobie śpisz, a ja zgłodniałem.
– Spałem długo, bo miałem sen –
odpowiedziałem i przywołałem obrazy
wyśnione ostatniej nocy.
– Urodziłem się,
choć było to zakazane.
Moją kołyską był koszyk;
kołysały mnie fale.
Rzeka płynęła leniwie;
cień dawało sitowie.
Była też dziewczyna;
obmywała ciało
w przezroczystej wodzie…
Tu przerwałem opowieść,
bo Królik stracił zainteresowanie,
pochłonięty chrupaniem soczystej marchewki.
– Głupi poeta – pomyślał Królik.
– Śniło mu się, że jest Mojżeszem.
Pewnie naczytał się przed spaniem Starego Testamentu.
Dobrze, że zamilkł, bo musiałbym słuchać,
jak suchą nogą przeszedł przez morze.
Lepiej, żeby dzisiaj nie czytał Nowej Biblii,
bo jutro opowie, jak go w nocy ukrzyżowali.
A wcale nie wygląda na Żyda.
Wiesław Fałkowski, HH, styczeń 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz