sobota, 5 stycznia 2019

Rozmowy z Królikiem (Opowieść pierwsza: Waszti)

falko


Rozmowy z Królikiem
(Opowieść pierwsza: Waszti)


– Sądzę, że znasz tę opowieść?

Spytał Królik i nie czekając na odpowiedź
(widać uznał, że to nieważne, czy znam czy nie),
zaczął mówić:

– Babilon nie śpi,
imperium powoli znika,
zacierają się granice.
Sypie się kamień z kamienia
i most budowany z papirusu i lnu.
Nikt nie będzie pamiętał króla,
co trzysta batów wymierzył morzu.

Królik przerwał na chwilę,
popatrzył na mnie, jakby sprawdzając,
czy ten pompatyczny nieco opis
przyciągnął moją uwagę.
Widać uznał, że tak,
bo pociągnął opowieść dalej:

– Po cóż katować wodę żelazem rozpalonym
i ścinać głowy wymierzając karę,
przecież to tylko zamulona struga,
którą Król Narodów
przeszedł jednym krokiem.
Niezwyciężony,
choć wielokroć pokonany,
powrócił do domu w blasku płonących miast.
Każdy z satrapów składał mu hołd,
Królowi Królów,
władcy połowy świata.
Wszyscy pili wino
na jego chwałę,
każdy wedle swojej miary
wznosił złote puchary.

Tu Królik zamilkł
i zaczął chrupać jabłko,
– Głupi Królik – pomyślałem
– zapomniał, że w tym samym czasie,
kiedy wszyscy oddając cześć,
pili wino z Królem,
Królowa poszła na imprezę z koleżankami
i dzięki temu, to ona właśnie,
przeszła do historii jako nieusłuchana żona.


Wiesław Fałkowski, HH, grudzień 2018

“Bo wieść o postępku królowej rozejdzie się i dotrze do wszystkich kobiet, i zaczną pogardzać swoimi mężami, i powiedzą: Król kazał przyprowadzić królową Waszti przed swoje oblicze, a ona nie przyszła.” Księga Estery

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...