piątek, 26 maja 2017

Niespodziewana zamiana miejsc na ławce w parku siedział trup miał lekko rozchylone usta szeroko otwarte oczy

falko

Niespodziewana zamiana miejsc

na ławce w parku siedział trup
miał lekko rozchylone usta
szeroko otwarte oczy
pomyślałby ktoś
że w słońcu się wygrzewa

a chodnikiem ze szkoły
biegły rozbawione dzieci

trup nie budził zainteresowania
ani gawronów skrytych w zielonym listowiu
pobliskich kasztanowców
ani bezdomnych szukających
w koszach na śmieci puszek po piwie
ani meneli - mieszkańców sąsiedniej ławki
jak co dzień o tej porze
popijających tanim winem
wczorajsze wspomnienia

dopiero szczekanie kundla
spowodowało zaciekawienie -
właściciel psa podszedł bliżej
pochylił się nad siedzącym martwym człowiekiem
zagadał do niego
- halo proszę pana
trup milczał
bo taka jest trupia natura

przyjechało pogotowie
stwierdzili zgon
powiedzieli że umarł człowiek
siedzącego trupa owinęli
workiem z błękitnej folii
teraz trup wyglądał
jak niezbyt starannie zapakowany towar
siedział tak jeszcze dobre pół godziny
dopóki nie zabrali go grabarze
co go chyba zawieźli
do zimnej kostnicy

w małym miasteczku
słonecznym majowym popołudniem
nie trzeba się nigdzie spieszyć
można sobie siedzieć w parku
szeroko otwartymi oczyma
patrzeć na świat
i umrzeć

cóż to za piękne miejsce do umierania
szum fontanny
śpiewające ptaki
a wokół kwitnące kasztany…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...