sobota, 20 maja 2017

Dziwnie splątane coś na betonowym bruku… cz. II

falko


Dziwnie splątane coś
na betonowym bruku… cz. II

rano
kiedy słońce
pierwszymi promieniami
zbudziło czarne gawrony
gnieżdżące się masowo
w plątaninie konarów
rozłożystych kasztanowców
rosnących rzędem wzdłuż bulwaru
szedłem skulony
trącając czubkiem buta
gałązki i inne śmieci
naznoszone przez ptactwo
i strącone nocą z drzew
przez pierwszą wiosenną burzę

dziwne splątane coś
leżące na betonowym bruku
kopnąłem mocniej
lewą nogą

potknąłem się
i o mało nie upadłem
tracąc równowagę
tak z trudem utrzymywaną
skutkiem pomieszania win

nie był to zwykły śmieć
o nie
dostrzegłem to dopiero
oglądając się za siebie

to były skołtunione
moje własne poplątane myśli
wyglądające wtedy
nad ranem
jak fragmenty żywej tkanki
odzwierzęcej
roślinnej
lub nie daj boże ludzkiej

tak wyglądają myśli
kiedy spada się w dół
bez nadziei

i błąka
po ziemi
między innymi
grzesznikami

Wiesław Fałkowski falko
#wiesławfałkowskifalko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...