wtorek, 17 października 2017

Kilka bajkowych postaci i wierszokleta w oparach absurdu

falko

Kilka bajkowych postaci i wierszokleta w oparach absurdu


Wracając z baru pijany Pinokio,
do suchej nitki zdążył przemoknąć.
Napęczniał z nadmiaru wilgoci -
tak mają z drewna strugani idioci.

Przecudnej urody młoda Królewna Śnieżka,
zadała się z gipsowym krasnalem, co w ogrodzie mieszkał.
No i może by się, nic takiego wielkiego nie stało,
ale krasnolud się wzruszył i coś mu się urwało.

Żyjąca w Wiśle, słodkowodna Syrenka,
nie pozwalała nikomu nosić się na rękach.
Lubiła natomiast, gdy jej fragment dolny,
głaskany był pod łuskę, ruchem powolnym.

W oparach absurdu zbłądził Jaś z Małgosią,
Jaś był organistą, Małgosia - gosposią.
Nie miała z nich pożytku tutejsza parafia,
z błądzenia w absurdzie wyszła pornografia.

Na kolację jadł rybę, znany smakosz, Kot w Butach.
Nagle wrzasnął: Ta flądra w pomidorach jest częściowo zepsuta!
Potem nie raz widziałem bez butów i bez spodni miłego futrzaka,
jak z apetytem konsumował flądrę - nie w pomidorach, lecz w krzakach.

Biega po pokoju wkurzony Myszka Miki,
gapi się w lustro i nie gada z nikim.
- A niech mnie porwie jasna cholera,
ja jestem brzydszy od Mick’a Jagger’a!

Pisząc siódmy wierszyk, wierszokleta Fałkowski,
zaczął czegoś do picia szukać i jakiejś zakąski.
Zaklął szpetnie, jak zaklął - tego nie powtórzę.
Rzucił pisanie, poszedł do baru na piwo. Duże.

Wiesław Fałkowski falko, 2017







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...