piątek, 3 kwietnia 2020

Dzienniczek Czternasty dzień wiosny – Poezja

falko


Dzienniczek
Czternasty dzień wiosny – Poezja

na trawniku przed moim domem
pasły się dzisiaj dzikie gęsi
przyleciały nie wiadomo skąd

przestały już kwitnąć jabłonie i czereśnie

poeci siedzą w domach na obolałych dupach
wpatrzeni w przestrzeń zamkniętą
w płaszczyźnie monitora
i próbują pisać

ładne życiowe wiersze
(ty wiesz co mam na myśli)
zdychają teraz
tracąc sens

tego roku
pierwszego dnia wiosny
poezja wyszła na ulicę

dziwka pijana rymem
oddaje się za marny grosz
kopuluje bezwstydnie
plamiona spermą i wstydem
z nadzieją że ktoś potrafi jeszcze czytać
między wierszami

kwiatowe płatki jabłoni i czereśni
rozwiewa po ulicach mojego miasteczka
chłodny wiatr niedowierzania

Wiesław Fałkowski, HH, 03 kwietnia 2020

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...