falko |
Krzak głogu czyli opowieść o Izoldzie
Jasnowłosa z Irlandii,
nie czeka na list.
Jeden jest ląd, kilka rzek,
dwa albo trzy morza,
dwunasty wiek.
W ciemnościach łódź ścigała wiatr.
Biały to, czy czarny żagiel?
Jasne Włosy czy Białe Ręce?
Żona Tristana, czy jego kochanka?
Przed dziobem wzburzone fale.
Grzmi. Nikt nie widzi, że łka,
nikt wołania nie słyszy?
Ni głos, ni płacz,
ani miłosne wyznanie
nie popłyną szybciej od łodzi,
nie polecą szybciej niż wiatr,
nie będą szybciej w Kornwalii.
Na darmo Izolda swe szaty rwie,
na darmo serce krwawi i pęka?
Tyntagiel smutny dzisiaj jest.
Tristan jest pochowany.
Na jego grobie wyrasta głóg.
Opowieść o tym już skończona.
Opowieść o miłości też skończona?
Wiesław falko Fałkowski
kwiecień 2016
Wiersz z tomiku pt. "Siedem stopni miłości"
Projekt okładki i ilustracje: © Wiesław Fałkowski
Redaktor i korektor: Janina Sikorska
ISBN 978-83-944724-0-5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz