falko |
Cienie
pomiędzy pierwszym a ostatnim dniem
między wypowiedzianym kiedyś słowem
a mgnieniem tęsknej myśli co będzie dalej
wychodzą
ich cienie są coraz dłuższe na ścianie
gdy muszą iść z domu w podróż daleką
szumu drzew nie usłyszą nad ranem
śpiewa ptak zbudzony rychłym światłem
podrywa się zmęczony zbyt długim snem
jak w dzień powszedni
tak i w niedzielę
być może powrócą dokończyć
mgnieniem jasnej myśli przywołany dzień
tak dobrze zapowiadające się życie
ugotować strawę na fajerkach
namalować obraz napisać wiersz
a kiedy słowik po zmierzchu
zagłuszy trelem ciche bicie dwojga serc
zgaszą światło
a ich cienie -
czemu tak chętnie uciekają
gdy gaśnie światło?
Wiesław falko Fałkowski, 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz