piątek, 14 października 2016

Cienie

falko

 Cienie

pomiędzy pierwszym a ostatnim dniem
między wypowiedzianym kiedyś słowem
a mgnieniem tęsknej myśli co będzie dalej
wychodzą

ich cienie są coraz dłuższe na ścianie
gdy muszą iść z domu w podróż daleką
szumu drzew nie usłyszą nad ranem
śpiewa ptak zbudzony rychłym światłem
podrywa się zmęczony zbyt długim snem
jak w dzień powszedni
tak i w niedzielę

być może powrócą dokończyć
mgnieniem jasnej myśli przywołany dzień
tak dobrze zapowiadające się życie
ugotować strawę na fajerkach
namalować obraz napisać wiersz
a kiedy słowik po zmierzchu
zagłuszy trelem ciche bicie dwojga serc
zgaszą światło

a ich cienie -
czemu tak chętnie uciekają
gdy gaśnie światło?

Wiesław falko Fałkowski,  2016


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...