czwartek, 27 października 2016

Upoił mnie zapach jesiennych liści

falko




















Upoił mnie zapach jesiennych liści

Stałam się taka dorosła.
Tak mi się przynajmniej zdaje.
Patrzę na ludzi
przez zamknięte okna.
Intensywny zapach opadających liści
wypełnia mój umysł.
Wiatr rzucił nimi o szyby.
Chwilę tkwiły w bezruchu.
Potem spadły na ziemię.
Szukam odpowiedzi.

Odczuwam niewyobrażalną potrzebę życia.
Nie wiem, co mam z tym zrobić.

Podróżuję. Wczoraj surfując do nocy,
opłynęłam cały świat. Jest taki mały.
Gdyby mnie było stać, kupiłabym
włoskie buty, francuskie perfumy,
wino z La Manchy i szwedzką pastę do wybielania zębów.

Jestem ateistką. 
Skąd w kochających boga,
tyle pogardy dla człowieka?
Starożytni pewnie śmieją się ze mnie.
W uprawianych obecnie religiach,
za grosz nie ma mistycyzmu.
Nie martwię się tym.
Posłucham muzyki.

Mówią o mnie:
enfant prodige.

Jestem już taka dorosła,
a tylu nie znam odpowiedzi.

Wczoraj z kwiatów,
które dostałam na osiemnaste urodziny,
zrobiłam wiązankę.
Położyłam ją na grobie poety.

Wiesław Fałkowski, 2016

Budząc się na brzegu rzeki Gade, Wiesław Fałkowski, ArtNotes Londyn 2021
Przedsłowie: Maria Mańkowska
Ilustracje, projekt okładki, skład, opracowanie graficzne:
© Wiesław Fałkowski

Teraz również do pobraniaw w różnych formatach ebook:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...