piątek, 4 listopada 2016

Na krawędzi miłości

http://www.walesonline.co.uk/


Na krawędzi miłości
Fotografia Dylana i Caitlin Thomas

Stara fotografia.
Kim są ci młodzi, uśmiechnięci
bohaterowie anegdoty
zapisanej jednym pstryknięciem
na fotograficznej kliszy?

To postacie dramatu
o granicach miłości,
pożądaniu i rozwiązłości,
zdradzie i nienawiści,
dzikości serc i pijaństwie,
o narodzinach i aborcji,
życiu na krawędzi i śmierci.

Ich życie, jak teatr
pełen dziwnych postaci
wchodzących i wychodzących.
Wcale tej sztuki nie napisali;
pełna improwizacja -
bez reżyserii, bez planu,
bez inspicjenta.

On zagrał rolę irracjonalnego poety,
zanurzonego w metafizycznej tęsknocie.
Ona grała jego żonę
i matkę jego dzieci.
Pomiędzy małym walijskim miasteczkiem,
a wielkim Nowym Jorkiem,
w Londynie i Kaliforni;
zapatrzeni w siebie.

Nie dostrzegli bolesnego tragizmu
granych postaci,
przeoczyli, że popsuły się,
że skwaśniały ich dusze,
na krawędzi miłości i przyjaźni
zrodziła się złość i nienawiść;
zgodna autodestrukcja.

W scenie finałowej
młody mężczyzna ze zdjęcia,
Dylan Thomas,
w kwiecie wieku zapija się na śmierć,
gwałtownie wchodzi do tej dobrej nocy;
banalny koniec dramatu?

Ale opowieść toczy się jeszcze.
Uroczy cherubinek ze zdjęcia,
Caitlin Thomas,
uwolniona od oprawcy-kochanka,
napisze jeszcze kilka marnych książek,
obsesyjnie wracając do scen
ze wspólnego ich dramatu.
Żyje dłużej niż można było się spodziewać,
jakby z zemsty na człowieku,
który najpierw oczarował,
by potem zniszczyć jej życie.

Teraz są razem w Laugharne.
Na cmentarzu świętego Marcina.

Kurtyna.


Wiesław falko Fałkowski, listopad 2016





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...