czwartek, 10 listopada 2016

To była miłość?

falko
To była miłość?

Wolny przekład wiersza
*** Сергей Есенин ,,Ты меня не любишь…
przetłumaczył z rosyjskiego - Wiesław falko Fałkowski


A ty mnie nie kochałaś wcale,
ale nie ma czego żałować. 
Nie byłem może zbyt dobry?
Nie patrzyłaś w oczy,
a w ramionach mdlałaś,
udawałaś namiętność.
Daj spokój - ręce mi opadają.

Młodością wabiłaś, kusiłaś uśmiechem,
mimo  to, nie omotałaś mnie.
Powiedz - ilu? Ilu cię pieściło? 
Pamiętasz ile dotykało cię rąk? Ile ust?

Tak, wiem - oni byli jak cienie, 
odeszli nie rozpalając w tobie ognia.
Chętnie pchałaś się im na kolana.
A potem? A potem i mnie.
Przez chwilę byłaś ze mną.

Mrużąc oczy, wspominałaś kochanków,
myślami byłaś z nimi.
Wiesz, ja ciebie też nie kochałem,
nie byłaś moją wielką miłością -
zaledwie przystankiem w dalekiej podróży.

Trudno to nawet nazwać przeznaczeniem -
to był lekkomyślny, płomienny związek.
Przypadkowe spotkanie -
lekkie, łatwe rozstanie.

Teraz idź już sobie swoją drogą,
wypełniać wspomnieniami puste dni.
Ale, wiesz co, daj już spokój tym naiwnym,
niewinnym kochankom -
nie ciągnij ich za sobą złą drogą.

Być może jeszcze kiedyś się spotkamy,
gdy będę spacerował,
a ty z innym gościem ulicą będziesz szła,
opowiadając mu o wielkiej miłości.

Odwrócisz się do niego plecami,
skiniesz mi lekko głową,
powiesz ciche - Dobry wieczór -
jakby nigdy nic;
no cóż, odpowiem - Dobry wieczór, Pani.

Wiesz, nie zmąci to spokoju mojej duszy
i nie przejdzie po mym ciele dreszcz;
nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody:
jeśli ktoś kochał - już kochać nie może,
a kto się spalił - nie rozpalisz go znów.


……………………………


Ты меня не любишь, не жалеешь,
Разве я немного не красив?
Не смотря в лицо, от страсти млеешь,
Мне на плечи руки опустив.

Молодая, с чувственным оскалом,
Я с тобой не нежен и не груб.
Расскажи мне, скольких ты ласкала?
Сколько рук ты помнишь? Сколько губ?

Знаю я — они прошли, как тени,
Не коснувшись твоего огня,
Многим ты садилась на колени,
А теперь сидишь вот у меня.

Пуст твои полузакрыты очи
И ты думаешь о ком-нибудь другом,
Я ведь сам люблю тебя не очень,
Утопая в дальнем дорогом.

Этот пыл не называй судьбою,
Легкодумна вспыльчивая связь,—
Как случайно встретился с тобою,
Улыбнусь, спокойно разойдясь.

Да и ты пойдешь своей дорогой
Распылять безрадостные дни,
Только нецелованных не трогай,
Только негоревших не мани.

И когда с другим по переулку
Ты пойдешь, болтая про любовь,
Может быть, я выйду на прогулку,
И с тобою встретимся мы вновь.

Отвернув к другому ближе плечи
И немного наклонившись вниз,
Ты мне скажешь тихо: «Добрый вечер…»
Я отвечу: «Добрый вечер, miss».

И ничто души не потревожит,
И ничто ее не бросит в дрожь,—
Кто любил, уж тот любить не может,
Кто сгорел, того не подожжешь.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...