poniedziałek, 13 czerwca 2016

Czerwonym wężykiem


falko

Czerwonym wężykiem


Wieczorne topienie smutnych wspomnień
w mule wcześniej niedotrzymanych obietnic
nie usprawiedliwia porannej niechęci i lenistwa.

Każdy dobrze zapowiadający się literat,
poeta lub grafoman
miewa czasami myśli prawdziwie
istotne wyższego rzędu.
Częściej jednak
uginając się pod ciężarem
obowiązków obywatelskich
rodzinnych
miłosnych
towarzyskich
i takich tam co nie mają większego znaczenia,
ma byle jakie myśli.

W kontekście przytłaczającego ciężaru
czerwonym wężykiem
podkreślane teksty
nie mogą być
oznaką braku
czułości,
wrażliwości
czy innych dupereli
tego rodzaju.

Lepiej nie patrzeć wtedy na smutną rzeczywistość,
która tylko czasami rozbłyskiem gwiazd
zwiastuje iluminację inteligencji i polotu
w radosnej twórczości teraźniejszej i przyszłej.
Lepiej też nie patrzeć do tyłu na blednące
fajerwerki wydarzeń nieuchronnie przeszłych
i rzeczy kiedyś dokonanych.

Nawet bardzo twardy dysk
mojego komputera
patrzy na pisany teraz tekst
podejrzliwie i wcale nieasertywnie,
urażając boleśnie moją wrażliwość
i budząc smutne wspomnienia
podkreśla wszystko
czerwonym wężykiem,
czerwonym wężykiem.

Wiesław falko Fałkowski, 2011/2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...