wtorek, 28 czerwca 2016

Fiesta, sjesta i mañana

falko

Fiesta, sjesta i mañana

Sjesta.
Pijemy wino z La Manchy,
jemy chleb i dojrzałe pomidory.
W ogrodach kwitną pomarańcze.
Drzewa dają cień.
Wiatr przynosi zapach morza,
porusza liśćmi winorośli.

Fiesta.
Pijemy wino z La Manchy,
jemy tapas i langustynki.
Gwarno w tawernach.
Gwiazdy nad nami.
Wiatr przynosi muzykę flamenco
i porusza białą sukienkę
śniadoskórej dziewczyny.

Mañana.
Na pewno nie dzisiaj.
Jutro, pojutrze, może kiedyś.
Wypijemy znowu wino z La Manchy,
a w Andaluzji zakwitną pomarańcze.
Wiatr przyniesie wspomnienia
i poruszy serca.
Jacy będziemy młodzi!

Wiesław Fałkowski falko, 2016

Bluzeczka z Wieżą Eiffla, Pocztówki Poetyckie, Antologia pod redakcją Ryszarda Mierzejewskiego, Pieszyce 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów

  Kiedy poeta nienawidzi siebie za radość z widoku martwych wrogów ty wiesz jak ja siebie teraz nienawidzę za tę radość na widok zabijania  ...